Po kolacji czas na najpiękniejszą panoramę Budapesztu. Po prawej stronie Dunaju rozpościera się widok zapierający dech w piersiach – lśniący tysiącem świateł budynek Parlamentu, a nieopodal równie pięknie oświetlony Zamek Królewski. Trudno się dziwić, że wiele osób uważa, że Budapeszt najpiękniejszy jest po zmroku. I rzeczywiście, o tej porze miasto rozkwita. Feerię światła dopełniają lampy umieszczone na moście Łańcuchowym, a także na fasadach wielu zabytkowych kamienic. Przepiękna iluminacja Parlamentu zachęca do wizyty w jego wnętrzach. Budynek wzorowany na parlamencie londyńskim, uroda prześcignął oryginał. Bogactwo jego sal olśniewa, a ich ogrom oszołamia. Bilety trzeba jednak rezerwować z wyprzedzeniem, ponieważ parlament można jedynie zwiedzać grupowo, z przewodnikiem. Po wizycie jednak w gmachu Parlamentu warto wybrać się do któregoś z wielu pasztańskich muzeów. Najbardziej oczywistym wydaje się Muzeum Narodowe, ale wybór jest olbrzymi, ponieważ Budapeszt galeriami stoi. Szczególnie godne uwagi jest maleńkie muzeum Franciszka Liszta mieszczące się w jego dawnym mieszkaniu. Składa się ono z trzech sal, w których zgromadzone są pamiątki po kompozytorze, głównie instrumenty muzyczne. Niedaleko znajduje się również Muzeum Terroru, nawiązujące do najsmutniejszej karty węgierskiej historii, czasów podwójnej okupacji po zakończeniu drugiej wojny światowej.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply